Gęgają i gęgają.
Wyjątkowo w tym roku, ogromne ilości gęsi przesiadują pod Żarami.
Ale czasem gdzieś lecą. Ale za jakiś czas wracają.
Parka jastrzębi wyczynia ewolucje na niebie (gody, czy walka o teren, a może po prostu zabawa?), no ale w końcu jeden z nich postanowił odlecieć.
Przycupnął na starym słupie.
No, ale go spłoszyłem.
Pewnie nie na długo. W końcu wróci, bo lubi tę okolicę (w pobliżu wschodniej części obwodnicy).
Jest co jeść (dla tych ptaków, co preferują dietę bezmięsną), jak nie kukurydza, której kolby zostały po zbiorach i ozimina, to i głogu można pojeść. A ptasimi wege żywią się właśnie jastrzębie;-)
Lecą, lecą!
Znowu w tym samym kierunku.
By wylądować na tym samym polu niedaleko.
Chwilę posiedzą i odlecą.
No a może jednak to inna migrująca grupa?
Jakby nie było, to tej zimy mamy na wschodzie miasta prawdziwe ptasie radio;-)
Żurawie, w ogóle się zadomowiły. Ale co to? Widzicie tego ciemnego ptaka? No kruków, to za dużo u nas nie ma, ale ten wyglądał na zdecydowanie większego od (i tak niemałego) kruka.
Spłoszyła go kolejna grupa żurawi. Tu widać, że układ skrzydeł w locie ma raczej niepodobny do kruka.
Lądowanie nowej ekipy.
Jeden z posłów już zgłosił projekt odstrzału żurawi...
Takie żurawie sejmiki w styczniu to też nowość.
Wcześniej zjawiały się raczej pod koniec lutego.
Obok nich zgodnie na ściernisku po kukurydzy żerują sarny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz