niedziela, 28 lipca 2019

Zadyma.

O! Kur... O kurczę! Powiedziałem widząc dym na horyzoncie 26 lipca.


Myślałem, że to bliżej mojego domu. Poszedłem na pobliskie pole, bo domyśliłem się, że płonie zboże. W końcu susza...


Okazało się, że to jednak nie pole sąsiada, ale dalej - przy drodze z Żar na Lubomyśl.


O! A tu się zaczęło kopić na czarno. O! Gruuubo. Pomyślałem, a później dowiedziałem się, że to spłonął wóz bojowy OSP Złotnik:-( Według relacji, nie chciał zapalić silnik, gdy wiatr nagle zmienił kierunek i pożar dosięgnął samochód. Druhowie na szczęście uciekli. Czemu nie udało się uruchomić motoru w prawie nowym wozie? Sprawa wydaje się oczywista ze stechiometrycznego punktu widzenia. Po prostu przy tak wysokiej temperaturze, do tego zbyt blisko gwałtownie rozwijającego się pożaru, zabrakło wystarczającej ilości tlenu do powstania mieszanki paliwowo-powietrznej o odpowiednim składzie. Tak sobie myślę, że wozy bojowe powinny mieć awaryjną wytwornicę tlenu (na wzór takich w samolotach, które wytwarzają tlen dla pasażerów w sytuacjach awaryjnych) , która w sytuacji zagrożenia wyprodukowałaby dodatkową porcję tlenu, który trafiłby do intercoolera. Wtedy dałoby się uruchomić silnik, nawet gdy w pobliżu brak tlenu.


Powstała ogromna chmura.


Która zawisła nad miastem.


A propos chmur i chmureczek nad naszym miastem.


We wtorek 23 lipca w centrum miasta miała miejsce ustawka. Dyskusja miedzy przedstawicielami "ekologów" (lub "pseudoekologów" jak to określano w piśmie Solidarności w Swiss Krono) i lokalnych polityków (pani Burmistrz i jej zastępców oczywiście nie było, ale politycy PiS jak najbardziej byli obecni) a reprezentacją Swiss Krono.


Podobno miała przyjechać Anita Gargias z TVP1.


Ale jakoś jej nie zauważyłem.


 Za to przyszli pracownicy Swiss Krono z wydrukowanymi transparentami.


Stanęli na przeciw wkurzonej grupy mieszkańców.


Była ostra pyskówka. Kronostrona miała ze sobą kibloskie gadżety, by zagłuszać rozmowę.


 Ale generalnie była to taka sobie gadanina.


Ci z Krono, mówili o tym jak dbają o Żary. Ciekawe ile z tych "żółtych kamizelek" mieszka w ogóle w Żarach?


No bo prezes na pewno nie...


Ustawka będzie chyba tłem do programu telewizyjnego.


Zasadniczo to spotkanie nie przyniosło nic nowego. Krono i jego przedstawiciele robili wszystko, by przedstawić sprawę sprzeciwu wobec spalania odpadów drzewnych jako sprawę czysto polityczną.


Oto moment zbiórki grupy pracowników Swiss Krono.


Generalnie wyglądało to dość groteskowo. Dużo było znowu gadania, że Krono daje prace. Nie ulega to wątpliwości. Firma sponsoruje imprezy w Żarach i wspomaga np. szkoły. Niemniej, ta firma wydaje masę pieniędzy na sponsoring poza Żarami. Zresztą tu także wydają na coś, co może niekoniecznie jest uzasadnione, jak choćby ten snobistyczny koncert noworoczny. Może warto jednak wydawać pieniądze na ochronę środowiska w Żarach? Owszem zmniejszyło się zapylenie, co widać gołym okiem. Ale wciąż, coś mocno gryzie w nozdrza...


Może to, to co widać na zdjęciach, które wykonałem z mojego domu w maju...


...i czerwcu tego roku? Ja wiem, że są elektrofiltry. Ale coś tu chyba jednak nie gra... To nie jest biała para wodna, a coś ciemnego i dość ciężkiego, że ściele się w ten sposób nad okolicą... Fakt, do zanieczyszczenia powietrza przyczyniają się swą niefrasobliwością sami mieszkańcy. Oto zdjęcie smogu nad Kadłubią w kwietniu. Ale jednak duża firma jak Swiss Krono, nie powinna uciekać od odpowiedzialności za swą trudną do ukrycia uciążliwość dla miasta i jego mieszkańców. Zamiast sponsorowania żużla, biegów, jakichś festiwali piosenki turystycznej, zapraszania gwiazd estrady, może warto reklamować się społeczną odpowiedzialnością za nasze środowisko naturalne???


Stokrotka prawie gotowa.


Ja wolę jednak inne kwiatki.


Rudbekie w parku przy Czerwonego Krzyża wyglądają lepiej niż w zeszłym roku;-) Ale wciąż marnie...


A propos tego miejsca. Uwielbia je mój syn, więc często tu bywamy. Ale w piątek 19 lipca mój nos był tak podrażniony i swędział. że aż bolał. Dlatego nie byliśmy tu długo. I to jest właśnie powód, dlaczego wybudowałem dom poza miastem. A zatem jest praca, ale za to coraz mniej mieszkańców...

1 komentarz: