wtorek, 16 lutego 2021

Ostatnie podrygi.

 Niedziela 14 lutego. Mroźno.


Upps, awaria autokaru. Stał tak jeszcze do następnego dnia. 


Słoneczko i mrozik. Idealne warunki do tworzenia się sopli. 


Dłuuugich lodowych... mieczy?;-)


Tak rzadko dziś latają pasażerskie samoloty... a nie, te tureckie pojawiają się dość często.


Pojawiają się też maszyny wojskowe, tak jak ten Lockheed C-130 Hercules. Chyba amerykański, bo zdaje się, że widzę "USAF" pod lewym skrzydłem, no i to jasne malowanie. Nasze Herkulesy są zdecydowanie ciemniejsze.


Poranek 15 lutego. Wyjątkowo mroźny.


A nie mówiłem? 


Ale też słoneczny.


I pięknie...


Mrozem malowane.


Obrazy.





Znowu wróciły archaiczne SN82 w barwach SKPL realizujące przewozy dla Kolei Dolnośląskich. 


Generalnie najlepiej odśnieżone w mieście są osiedlowe chodniki.



Nowy Gagarin (311D) i stary (ST44) podczas pracy na żarskim węźle kolejowym. 


Przez mrozy myjnia zamknęta.


Mrozy to też pogorszenie jakości powietrza. W niektórych miejscach zamykam obieg w samochodzie na zamknięty.


Mimo, że mróz i śnieg, to po śpiewach ptaków, marcowaniu kotów czuć zbliżającą się jednak wiosnę. To raczej ostatnie podrygi zimy (choć oczywiście i śnieg i niskie temperatury jeszcze do kwietnia będą się zdarzać).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz