niedziela, 7 lutego 2021

Rozwiązywanie przez usuwanie.

W sieci rozgorzała dyskusja nad zdjęciem przedstawiającym przepełnione i poprzewracane kontenery na śmieci w centrum miasta. Niestety, gdy ja się tu pojawiłem, to śnieg zdążył nieco przykryć ten kompromitujący widok. No właśnie, kogo kompromitują takie obrazki? Pojawiły się głosy, że to mieszkańcy nie dbają o czystość, że są brudasami, że władza nie śmieci. Doprawdy? 


Naprawdę są ludzie, a przynajmniej w internecie, którzy uważają, że waaadza nie może nic zrobić w sprawie śmieci...


A przecież zrobiła! Po prostu praktykowanym od paru lat sposobem rozwiązywania problemów, jest w Żarach likwidacja skutków, a nie przyczyn problemu. Tak było z ławami i stołami na Cichej - łatwo się kreśli wizje, a nawet wydaje unijne pieniądze, gorzej że później nie ma już chęci działania. Skoro żule i gównażeria opanowali to miejsce, to zlikwidujemy te stoły! A pamiętam jak ustawiano z hasłem na ustach o rewitalizacji i imprezach (ale nie tych z Beczką Gorzką i szczeniaczkami w rękach)... 
To samo teraz. Był problem ze śmietnikiem na Zamkowej? Na Podglądzie Żarskim pokazywał syf? No to zlikwidujemy śmietnik... Dziwicie się teraz dlaczego przepełniony jest ten śmietnik w fosie? Bo ja nie, kompletnie nie...
Tu sprawa jest banalna i łatwa do rozwiązania - po prostu wobec dużej ilości sklepów w okolicy oraz licznych małych wspólnot mieszkaniowych (tam gdzie są większe, łatwiej o środki na budowę odpowiednio dużych i zabezpieczonych pergoli śmietnikowych) trzeba było JUŻ DAWNO TEMU zwiększyć częstotliwość wywożenia śmieci! Fotopułapka w rękach bezradnej Straży Miejskiej też by się przydała by namierzyć takich, co podrzucają śmieci, choć nie płacą (niestety łatwo tu dojechać, a miejsca oddalone od skupisk ludzkich). Chcieć, to móc...


A społeczna aktywność śmietnikowa przejawia się za to tak...


Poniekąd podziwiam ten komsomolski zapał autorki (autora?) tych wszystkich plakatów, którymi oblepia słupy ogłoszeniowe, znaki drogowe, lampy a teraz jeszcze śmietniki. Rozumiem, że teraz każdy ma prawo wieszania sobie czegokolwiek, gdziekolwiek? 


Wszystkim tym, którzy powtarzają bezmyślnie (a może celowo?), że "Polacy są nienauczeni porządku". Odpowiadam: Kto jest nienauczony porządku? Ty? Bo ja nie. Ba! Nie znam nikogo w swoim otoczeniu, kto nie dbałby o porządek. Więc... w każdym społeczeństwie znajdzie się jednostka - grupa, która nie będzie się podporządkowywała nakazom społecznym. Dlatego trzeba tak myśleć, żeby takim osobom uniemożliwić, lub utrudnić takie działania. Po drugie. Czasem śmiecenie wynika zwyczajnie z konieczności. Na przykład - wyrzucasz śmieci do pojemnika, który opróżniany jest za rzadko. I co będziesz ładował śmieci i szukał innego śmietnika po mieście, skąd przepędzi cię pilnujący porządku mieszkaniec? Więc wracasz i zostawiasz śmieci obok przepełnionego kubła...  
O właśnie, jak tu w Kadłubii. O jakie były uchy i achy, że z funduszu sołeckiego kasa poszła na śmietniki. Co z tego, jeśli teraz nie są praktycznie opróżniane?


Ktoś z kolei opróżnił...


Parkowy hiperkibel...


z wyposażenia... zniknęła muszla z nierdzewki. Drzwi otwarte na chama - świeci się lampka, że drzwi są zamknięte...

I znów pewnie pojawią się tacy, którzy powiedzą: "No tak! Polacy/mieszkańcy nie potrafią nic uszanować". NIE! To, że jest jakiś debil, który kradnie i niszczy, nie zwalnia władzy z myślenia. Przecież już dawno na tym blogu pisałem o nonsensowności instalacji takiej toalety! Trzeba było wydać pieniądze na rozwiązanie prostsze, bardziej idiotoodporne i tańsze... Ale, nie trzeba było wywalić 7,5 mln PLN z Regionalnego Programu Operacyjnego. Była kasa, trzeba było brać - tak się zawsze urzędnicy tłumaczą. A zatem, kto teraz będzie płacił za ciągłe naprawy? Na pewno nie dobra ciocia Unia... Aaaaach tak! Za jakiś czas ten kibelek się po prostu usunie, jak stoły na Cichej, czy śmietnik na Zamkowej...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz