niedziela, 20 marca 2022

Słonecznie jak... w marcu.

Chociaż chłodno, to ten marzec należy do bardzo słonecznych. Krokusy to zauważyły, ale w sumie to one zawsze tej porze wyłażą;-)


Ale biegacz skórzasty o tej porze to już raczej rzadkość. 


Żonkile też oczywiście wzeszły. 


Księżyc nisko nad horyzontem.


Senna Wrocławska w sobotni poranek.



Tak pusto, znaczy się a tak małą ilością samochodów to rzadko tu bywa. Generalnie tu powinna być strefa płatnego parkowania.


Za darmo przycupnął sobie motyl. 


Sporo pojawiło się u mnie rusałek pawików i cytrynków. 


Tak jak sporo śmieci pojawiło się na drodze z Kadłubii do Lubomyśla...


Syf aż bolą oczy...



A w Lubomyślu Dino już stoi.


Za to w Bieniowie...


Cudowne królestwo pana Henryka Domaradzkiego.


W słoneczną niedzielę sporo osób wybrało się do Doliny Szyszyny.


Bo jest tu cudownie.


Nawet wczesną wiosną.


Niedaleko jest grodzisko...


Świetnie zachowane.


Pięknie położone, czego nie pokazują zdjęcia.


Trzeba tam pójść, by zobaczyć wczesnośredniowieczne grodzisko wpisane do rejestru zabytków. 


Co ciekawe, podczas przebudowy naszego parku nikt nie miał większego sentymentu wobec Wzgórza Winnego. A przecież to równie stare grodzisko...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz