Wraz z uczestnikami XV Spaceru z historią, pożegnaliśmy w sobotę 26 marca zimę.
Tym razem hasło wycieczki brzmiało "Jare gody". Przewodnim tematem były słowiańskie obrzędy związane z równonocą wiosenną. Oczywiście nie mogło zabraknąć Marzanny.
Zaglądaliśmy w mniej znane zaułki miasta.
Odwiedziliśmy też sklep z regionalną żywnością, wszak bardzo ważną rolę w gospodarce słowiańskich mieszkańców ziemi żarskiej od wieków odgrywał len, którego produkty można tu kupić. Jest tu m.in. olej lniany wytłaczany z lnu pochodzącego z miejscowych pól. Nie brakuje też lokalnego miodu, a ten produkt był słowiańską specjalnością. To właśnie na naszym terenie Niemcy poznali czym jest pszczelarstwo, które było dziedzictwem słowiańskich bartników. GORĄCO POLECAM sklep przy Śródmiejskiej. LINK
W dawnych wierzeniach nie brakowało krasnoludków. My też je znaleźliśmy. Gdzie? A to dlatego warto chodzić na Spacery z historią;-)
Było o przedlokacyjnych dziejach Żar, bo historia naszego miasta wcale nie zaczyna się w 1260, ani nawet 1007 roku, ale znacznie wcześniej.
Ważną rolę w słowiańskich wierzeniach pełniły drzewa. I my także odwiedziliśmy pomnikową topolę czarną, którą z grupą mieszkańców ocaliliśmy przed wycinką zaplanowaną w trakcie tzw. rewitalizacji parku.
No i czas na gwóźdź programu wycieczki.
Udało się! Marzanna spłonęła:-)
To naprawdę magiczne miejsce.
No i o pogańskich reminiscencjach pogadaliśmy sobie przy farze.
Dołączały się do nas nowe osoby.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz