Słońce wschodzi (no dobra, to my się obracamy w jego stronę), a jego tle ścigają się Boeing 757 Uzbekistan Arways i Boeing 747 - 8 Intercontinental Lufthansy.
Śnieg popaduje, by raz za razem stopnieć.
Hałas? A co to?
Eeee, normalka w naszym mieście w ostatnich latach - w najlepsze trwa rzeź drzew.
Okienko w ubikacji przychodni przy Skarbowej... ktoś zapomniał, że tam gdzie było ściernisko... dziś jest blok.
Frederike - Fryderyka - kolejny orkan, który uderzył najmocniej w Holandię i Niemcy przyszedł nagle (mimo, że ostrzegano wcześniej) gwałtownymi podmuchami.
Pani na Statoilu przestraszyła się nie na żarty, a ja wychodząc po pierwszym uderzeniu wiatru zobaczyłem to... Chyba na gumę arabską przykleili tę górę bankomatu, bo orkan okazał się w sumie niegroźny.
Niektórzy mówią, że orkany dostają kobiece imiona, ze względu na kobiecy charakter;-) Ale kobiety mają szereg innych zalet... jak na przykład utrudnianie sobie parkowania;-)
Legendarna księgarnia na Osiedlu Muzyków zlikwidowana. Signum temporis.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz