czwartek, 25 stycznia 2018

Zimowa dezorientacja.

Właśnie donoszą mi, że nad moim domem latał bocian. Możliwe, możliwe, ja nie wiedziałem. Być może był to też żuraw, bo kolejne przyleciały i głośno klangorzą, za to na pewno...


Widziałem migrujące stada gęsi, które tym razem leciały w kierunku północno - zachodnim. 


Rozpoczął się demontaż bożonarodzeniowych dekoracji.


A na drogach horror.


Ludzie pogłupieli ciałkiem. Śnieg zniknął w oczach (we wtorek 23 stycznia rano jeszcze leżał wokół miasta, a wieczorem już go nie było).  Co prawda w dzień 25 stycznia nawet 12 stopni na plusie, to jednak jezdnia potrafi być śliska, więc ostatnio widuję całą masę wypadków. Tu pani wywinęła efektownego koziołka na DK12 między Koszarami, a Marszowem. No i Peżocik pójdzie na złom...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz