piątek, 12 stycznia 2018

Żarski syf.

Zdjęcia jeszcze z ostatniego dnia zeszłego roku.


Zaplecze ruchliwej ulicy.


W tle płonie Hayduk.


A opadłe liście ukazały prawdę.


O meliniarskiej przeszłości okolicy. Przeszłości nieodległej, bo gdy zrobi się cieplej, znowu będzie tu można bezkarnie chlać i śmiecić.


Syf taki, że "aż pękają oczy".


Hayduk dalej płonie.


 A ludzie dalej wyrzucają tu niepotrzebny sprzęt AGD.




Ale ci, co normalnie mieszkają...


też się w dzwonach nie mieszczą ze swoimi odpadami.


Katastrofa.


Brud obrasta i wrasta w krajobraz tego Trójkąta Bermudzkiego - między Czarną Dróżką, Moniuszki, a Jagiellońską.


Porażkę zawsze można ukryć między tujami. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz