Piękne maki polne są wszędzie.
Oczywiście towarzyszą im na polach chabry.
To czas podziwiania spektakularnych zachodów słońca.
A na niebie zrobiło się rojno.
Co rusz przelatują hałaśliwe Blackhawki - słychać je z baaaardzo daleka.
A motolotni z nowy silnikiem...
Nie słychać prawie wcale!:-)
Chinooki też hałasują.
Ale zdaje się, że są cichsze niż Blackhawki.
Z daleka za słychać zbliżające się Apache.
Nie ma się jednak co dziwić, bo...
mają te same silniki, co...
Blackhawki;-)
Tłuściutki grzywacz.
Musi uważać, bo nie brakuje w okolicy drapieżników.
Ten wspaniały błotniak stawowy...
Szuka jednak czego innego.
On wyszukuje ofiar na ziemi.
No i wkrótce coś znalazł, niestety moja stara lustrzanka ma marny autofocus, więc zdjęcia nie nadają się do publikacji.