piątek, 22 maja 2020

Znaki na niebie.

Mój sąsiad zamontował nowy silnik do swojego powietrznego rydwanu. Jest zdecydowanie ciszej, ale też dynamiczniej. Zazdraszczam;-)


Ha! Jak w jakiejś Hameryce, do domu jedzie sobie swą maszyną latającą. Polata i wraca:-)


Strefy dystansu w sklepach wciąż są, ale mam wrażenie, że społeczeństwo podzieliło się na dwie grupy: tych co oglądają TV, więc noszą rękawiczki, maseczki i ja ty nie zasłonisz twarzy, to patrzą na ciebie, jak na potencjalnego mordercę. I tych, którzy TV nie oglądają i coraz więcej koronaświrusowych ograniczeń mają w d. znaczy się poważaniu. 


Zmniejszyła mi się w skrzynce pocztowej liczba przesyłek, więc osy postanowiły zagospodarować pustostan. 


A na niebie coraz więcej samolotów, nie tylko cargo.


Łukaszenka jako nieliczny z przywódców nie wpadł w panikę koronaświrusową. No ale on nie ma "demokracji", nie musi się wykazywać, jak dba o społeczeństwo. Dlatego samoloty białoruskiej Belavii latają właściwie cały czas. Ale ciekawe jest, że Turkish Airlines też zaczął latać.


Latają także owady, choć nie jest im teraz łatwo, bo nie dość, że zimno, to jeszcze zaczęło padać.


No, ale o to chodziło. W końcu kwiecień był wyjątkowo skąpy jeśli chodzi o opady. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz