czwartek, 28 maja 2020

Larwy.

Poezja murów.

Poezja żarskich inwestycji.


Skuwają solidną podbudowę, żeby zrobić nową...



Lepszą?

Komisyja chodzi po parku.


Ciekawe, że nie widzą bardzo niebezpiecznych miejsc, które powstały w Bażanciarni. Tam gdzie nie trzeba są, ale tam, gdzie potrzeba nie ma - barierek...


Za to trzeba rżnąć...


Dziś każda miejska inwestycja oznacza wycinkę zdrowych drzew...


No i nawiezienie nowego, nietaniego tłucznia...


Gruuuubej warstwy tłucznia...


Który zastąpił starą, właściwie niezniszczalną betonową podbudowę...


Było rondo, które nie sprawiało problemów, ale będzie nowe, które... nie sądzę, żeby było lepsze...



A komisyja dalej chodzi.


Larwy się wiją.


Pogoda im sprzyja.


To chyba larwy namiotnika.


Barierka na Poznańskiej z zakazem wjazdu pojawia się i znika.


Nie znikają za to zmasakrowane drzewa przy dworcu, które chcą żyć.


Drzewa rosną nawet tu.


Jest życie na kolei.


Oh Captrain, my Captrain!


Na legarach wiaty peronowej wciąż są widoczne wojenne przestrzeliny. Niestety nie mogę odnaleźć utkwionego pocisku, który niegdyś się tu znajdował. Chyba został usunięty podczas remontu:-(


Nadjeżdża szynobus ze Zgorzelca.  


Trochę ludzi z niego wysiadło:-) Trochę też wsiadło.


Niesamowita wola walki. Ciekawe, jak długo im na to ludzie z PLK pozwolą...


Targowisko żyje swoim okołopandemicznym życiem.


Na świeżym powietrzu ludzi sporo.


Najluźniej jest w pawilonach.


Rozpoczął się długo oczekiwany remont kościoła WNMP:-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz