poniedziałek, 11 maja 2020

Nie ma, nie ma wody...

Susza? Owszem. Oto centralny teren Babiego Młyna dawnej osady należącej do 1973 r. do Żar. Konkretnie to Babie Źródła - tu wybija spod ziemi woda, która np. zasila sieć wodociągową prowadzącą do wieży ciśnień przy Spokojnej.   

Jeszcze niedawno miały tu swoją żeremie bobry. Niestety wyprowadziły się, bo lustro wody mocno się obniżyło.

Mimo wszystko woda tu jest. 


Pozostałości dawnej ludzkiej egzystencji. Rosnące tu drzewa wyciągają spod ziemi naczynia dawnych mieszkańców jednego z młynów, który się tu niegdyś znajdował. 



Wilgotno i malaryczne, ale też mistycznie tu. 


A po wyjściu spośród drzew promień słońca w zabarwionych formaldehydem chmurach.


Deszcz...


Cały poniedziałek 11 maja padało. 


Wkrótce się rozpogodziło. Oto kolejny fajny patent z Żagania. 


Zasilane z ogniw fotowoltaicznych znaki na przejściu dla pieszych - świecą pulsacyjnym światłem, ostrzegając o zbliżaniu się do miejsca, gdzie należy zachować szczególną ostrożność. Do skopiowania w Żarach.


No i tyle było po deszczu, słońce wkrótce sprawiło, że woda zaczęła intensywnie parować. 


No cóż, jest sucho. Nie da się tego ukryć. To co się obecnie dzieje pokazuje, jak wielkie są zaniedbania w zakresie utrzymania małej retencji. Trzeba, by takich miejsc jak Babie Źródła zachować jak najwięcej. Czas też skończyć z szaleństwem betonowania, brukowania, osuszania - nasza kraina - Łużycie są nazwę od ługu - terenu podmokłego zawdzięcza. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz