piątek, 3 marca 2017

Kotłowało się w garncu.

2 marca to był zwariowany dzień... ale po kolei.


W nocy padało. Rano zobaczyłem dawno niewidzianą zamiatarkę.



Raz świeciło słońce, raz wiał huraganowy wiatr, by po jakimś czasie całkowicie zamilknąć, ale to nie koniec niespodzianek tego dnia...


Grad w pewnym momencie padał poziomo:-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz