piątek, 17 marca 2017

Skate or... spring;-)

Wybaczcie ten (kolejny) anglicyzm tytule, ale nie mogłem się powstrzymać od parafrazy znanego hasła deskorolkowców.


O nadchodzącej wiośnie świadczą liczni mali zwolennicy rolek i rowerów (co ciekawe, deskorolkarze to dziś rzadkość) w jedynym żarskim skateparku.


Jacyś debile podniszczyli sąsiednią plenerową siłownię. 


Im się wszystko z d... kojarzy. Ale ta siłownia po prawdzie, to strzał w dziesiątkę. Widzę tu wielu młodych ludzi, którzy z niej korzystają. Myślę, że ta prosta siłownia cieszy się o wiele większą popularnością, niż te z bardziej wyrafinowanymi urządzeniami.


No proszę, kolejny punkt Poczty Polskiej powstał w Pasażu Hayduk.


Heh, niekończąca się opowieść nt. segregacji odpadów - przyjeżdża samochód, opróżnia dzwony, ale posprzątać wokół, to już nie ma komu...


Nowe drogowskazy. Co ciekawe nasza żarska uczelnia wyższa używa już innej nazwy.


A co mają Żary wspólnego z Wenecją?


 A choćby dekorację na kamienicy przy pl. Przyjaźni, gdzie niegdyś w miejscu salonu telekomu mieściła się przed stu laty cukiernia - kawiarnia Wiener Conditerei - tu na elewacji można zobaczyć skrzydlate lwy jak z Wenecji, które rozdziela palmeta.


Doświetlanie słońca?


Na stronie żagańskiego magistratu wyjaśniano mieszkańcom analogiczną sytuację pracami konserwacyjnymi, że w nocy nie robi się napraw oświetlenia. To ma sens. Że w dzień można ocenić, która żarówka jest przepalona. Doprawdy? A w nocy to się nie da?;-) Ba, rzekłbym, że w nocy jeszcze lepiej widać, gdzie oświetlenie jest niewystarczające. Przejść się wieczorem, zanotować i naprawiać w dzień... Tym bardziej, że żadnej ekipy serwisowej nie widziałem, więc przynajmniej przez jakiś czas lampy paliły się niepotrzebnie. 


"Suka" na manewrach. 



Niezła stylówa jak na 60+:-)


Za to Feniks V idzie w drugą stronę... oto mająca co najmniej ćwierć wieku pordzewiała Setra S215, która kopciła jak parowóz przy każdym dodaniu gazu przez kierowcę. Coś, ktoś, mówił o smogu w Żarach?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz