wtorek, 7 maja 2019

Pod Toporami.

Kiedyś to miejsce znane było z dorodnych topoli.


Wbrew  "mądrości ludowej", która każe nazwać topole "drzewami - chwastami" (no fakt drewno z tego żadne - za kruche na deski, wartość opałowa też niska, więc wiadomo skąd się wzięły uprzedzenia), to bardzo pożyteczne drzewa w mieście. Fantastycznie filtrują powietrze i zatrzymują na swych liściach pyły. Że łamliwe? Wystarczy je regularnie przycinać - znakomicie to znoszą. Że pylą? Jak będziemy jeszcze więcej drzew wycinać w mieście, to nie spodziewajmy się, że układ odpornościowy będzie sobie lepiej radził z alergenami od drzew...


Szybko budują ten markecik w miejscu garaży i szpaleru topoli. Teraz przychodnia zamiast "Pod Topolami", powinna nazywać się "Pod Toporami".


Rozmnożyło się tego w naszym mieście ostatnio.


Popularne we Francji i Włoszech mikrosamochdy sprowadzane są na potęgę.


A tu jest chyba ich gniazdo;-)


Przegląd typów iście imponujący.


Co prawda nadal chłodno, ale suszyć pranie trzeba.


Nastał nowy boom budowlany pod Żarami.


Mam wrażenie, że najwięcej nowych domów powstaje w Kadłubii.


A miasto dalej nie robi nic, by zapobiegać depopulacji...


Jeden bocian w tle, nie przyniesie setek nowych mieszkańców.


Na ziemi samochodziki...


A na niebie samolociki - mam wrażenie, że ostatnio bardzo ożywił się ruch małych samolotów sportowych i dyspozycyjnych.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz