piątek, 13 lipca 2018

Pierwsza pięciolatka.

W sobotę 7 lipca na terenie Muzeum Pogranicza Śląsko - Łużyckiego odbywał się średniowieczny festyn w ramach obchodów 5. rocznicy powstania muzeum. Przedsięwzięcie zacne, wszak teraz taka moda, szkoda jednak, że nie zorganizowano choćby najmniejszej konferencji, jakieś namiastki, gdzie można by się dowiedzieć o historii żarskiego muzealnictwa. O tej przedwojennej co nieco wiadomo. Zabytki obfotografowane - część zachowała się w krajowych kolekcjach - rozrzucona po całej Polsce, inne wypływają co jakiś czas na eBayu, część zniknęła, a reszta pewnie leży na żarskich strychach. Dzieje powojenne są mniej znane, ale przecież trochę się działo w ramach Żarskiego Towarzystwa Kultury, w Izbie Tradycji Miasta przy Cechu, czy w ogóle w czasach istnienia Gabinetu Historii Miasta, którego obecne muzeum jest bezpośrednim kontynuatorem. Od czasu Gabinetu zresztą prawie nic nowego nie pojawiło się na ekspozycji, poza po-garnizonowymi sentymentami. Szkoda, że nie uhonorowano Jerzego Tomasza Nowińskiego, czy Anny Kubiak (Dziemiańskiej) za ich wkład w tworzenie muzeum sprzed ponad pięciu lat...







Początki lapidarum.














Pogoda sprzyjała, przez teren muzeum przewinęła się spora grupa mieszkańców pokazując, że teren przy muzeum ma potencjał na organizację imprez dla masowego odbiorcy. Owszem większość nie narzekała, ale może w końcu nasze regionalne muzeum zaczęłoby organizować imprezy oparte na historii regionalnej a nie na jakimś Mac Średniowieczu? Myślę, że opowieści dawnego kierownika Gabinetu Historii Miasta o prawdziwej historii średniowiecznych Żar i regionu byłyby bardzo zajmujące...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz