piątek, 6 lipca 2018

Krono burzy i buduje.

Ot i tyle zostało po hotelu Hayduk.


Spojrzenie na Krono od tyłu.


Uciążliwość zakładu dla mieszkańców to nie tylko emisja dziwnych rzeczy do atmosfery (choć oczywiście to grillujący żaranie i tak są największymi trucicielami ;-) ) ale również hałas. Remedium miał być lasek w otulinie zakładu, ale sądząc po tym, co tu zasadzono i jak to rośnie, trzeba będzie jeszcze ze dwudziestu lat, by ten las wyrósł.


 Hałda wiórów i dymek...


ale, ale widać też dźwigi montujące nowy filtr (a podobno to ci, co grillują...)


Montaż trwa.


Póki co trwają jeszcze zabudowania dawnego Rejonu Dróg Krajowych, które też pochłonął Krono.


 Przy zakładzie powstaje nowy...


chodnik? droga rowerowa? jedno i drugie?


Trudno powiedzieć, bo nikt nie pomyślał o jakimkolwiek zastępczym trakcie, na czas robót, dla pieszych i rowerzystów.


Ot takie coś...


 Fragment dawnej jednej z najstarszych w mieście dróg rowerowych jeszcze się ostał.


A w pobliżu Krono musi być życie;-)


Bo na co polowałoby to ptaszysko?


Stąd wygląda to posępnie.


Z dalszej odległości bezpiecznie.


A z innej perspektywy, jak parowiec na morzu zboża.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz