poniedziałek, 23 lipca 2018

Królewska wizyta - moment kulminacyjny.

No i wreszcie...


O 17.00 wjechał na dziedziniec pałacowy orszak Augusta II.




Zaplecze dawnej kaplicy zamkowej.


Widoczne są tu pozostałości wcześniejszej kaplicy zamkowej na podzamczu, w której zdążył wziąć ślub G.P. Telemann, a któremu to wydarzeniu poświęcono ubiegłoroczną imprezę.


Tłum naprawdę spory.


Acz, wizyta króla i świty na scenie dość krótka.




Naczelnik Brzeziński w historycznym stroju sam pilnował porządku.










Fajny pomysł z tymi koronami, szkoda, że było ich tak mało.



Achtung minen!;-)


Świetnie prezentował się regionalista - Arkadiusz Olak w stroju z epoki.


Ale król zabawił na dłużej. Odwiedzał kramy...


Spacerował dumnie w pobliżu pałacu dając się fotografować.




Tu wśród pań z rosyjskiego chóru z Biełej Wody/Weiswasser.


Był też gospodarz , czyli hrabia Erdmann II wraz z rodziną.



Władzy duchownej też nie brakło.




Słowa uznania dla naczelnika i jego ekipy, za to, że choć na jeden dzień pałac znowu odżył. Fakt, że spotkałem sporo przyjezdnych z bliższej i dalszej okolicy świadczy, że pałacowe imprezy budzą zainteresowanie w kraju, może w końcu znajdzie się inwestor z pomysłem i... kasą.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz