środa, 11 lipca 2018

Cykliści to marny elektorat.

No cóż rowerzyści nie mają takiej siły przebicia jak działkowcy, emeryci wojskowi i cywilni, czy działacze sportowi...


Tak wygląda najstarsza żarska droga rowerowa...


Przeprawa jak przez dżunglę...


Oczywiście drogi rowerowe nie są do dziś połączone w żaden funkcjonalny system, a miejsca krzyżowania się ruchu w wielu miejscach są śmiertelnie niebezpieczne... W tle budowa nowego centrum handlowego przy torach na końcu ul. S. Moniuszki.


Zdjęcie tego nie oddaje, ale to jest dramat - chętnie uczęszczana droga rowerowa przy al. JP II (już dawno powinna być poszerzona, lub przebudowana) - zdewastowana przez robotników, którzy kładli podziemne instalacje. Nikt ich nie przypilnował, by kostkę położyli na powrót równo i wypełnili przestrzenie piaskiem...



A to drogi i chodniki wstydu w strefie przemysłowej na lotnisku...


Ale po co zachęcać ludzi do codziennej aktywności. W ciągu tygodnia wszędzie samochodem, wieczorami siłka na karnet, a na weekend parkrun w Zielonym Lesie, bo tak jest modnie...


Zrośniętymi drogami rowerowymi nikt się interesuje...




Zarosły tak, że jazda nimi staje się niebezpieczna.




A na ruchliwej Bohaterów Getta dróg rowerowych jak nie było, tak nie ma. Drodzy decydenci, wcale nie trzeba tu budować za miliony drogi rowerowej. Są prostsze rozwiązania, wystarczy pomyśleć, ale nie tak raz na cztery lata przy okazji wyborów... (pan jechał do KTTK im. Orląt Lwowskich na obchody 75. rocznicy Rzezi Wołyńskiej)


Roboty przy H. Wienawiskiego - priorytetem parkingi, wiadomo elektorat lubi parkować pod oknem swoje Passerati;-)


A jak parkowanie się przedłuża, to auto spotyka taki los. To Clio spod Kauflandu już gościło na naszych łamach. Teraz po podpaleniu trafiło na tyłu dyskontu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz