czwartek, 5 lipca 2018

Podlewanie niepodległości.

Ktoś uznał, że czas nowy żywopłot. Hmmm, a co było nie tak z poprzednim?! Była kasa zaplanowana na zieleń, to "trza" ją wydać?


Zaułki, a także eksponowane miejsca w naszym mieście wysmarowane zostały napisami tworzonymi tą samą ręką. Podpowiadam Straży Miejskiej: jest ktoś taki jak grafolog...



 3 lipca rozkładało się w rynku mobilne muzeum multimedialne z ekspozycją poświęconą 100-leciu niepodległości.


A obok terkotał traktorek z którego przyczepy podlewano wiszące na latarniach donice. Wiwat BHP;-) Naprawę przez tyle lat nikt nie pomyślał o zakupie jakiegoś automatycznego systemu nawadniającego, który w ostateczności były tańszy, efektywniejszy i mniej uciążliwy, niż takie partyzanckie metody?


 

 No, no poszło publicznych pieniążków na to cudo.


Nagłośnienie jednak wizyty słabiuchne



 Grupa wymiany polsko - ukraińskiej.


Bało-czerwone kwiatki na rabatce przed szaletem miejskim. 


No, a następnego dnia poszliśmy z synem obejrzeć te multimedialne cudo.

Hologramy.


Wodotryski.


Ale szczerze mówiąc, nie bardzo interesowały go te gadżety. Bardziej zaciekawiła go postać matematyka Hugo Steinhausa , o którym przeczytał na zwykłym, a nie holograficznym ekranie. 


Holograficzna maska pośmiertna Chopina. Ot taka jarmarczna atrakcja. Szczerze mówiąc, nie tylko mojemu synowi zbytnio się  nie podobało. To taka nowoczesność na siłę i sztuka dla sztuki - ilość błyskających lakonicznych informacji przytłaczała. O wiele lepszą promocją idei nowoczesnego świętowania 100-lecia niepodległości byłby np. rajd polskich konstrukcji motoryzacyjnych. Za cenę takiego zestawu muzealnego na pewno dałoby się zbudować kilka uproszczonych replik CWS T-1, Relfsteyszy, Syren Sport, czy Syren 110 oraz zaprosić do rajdu właścicieli bardziej powszechnych: Mikrusów, Syrenek 102-105, Warszaw 223 etc. A nie, nie za obecnej władzy, bo  okazałoby się, że najwięcej polskich konstrukcji motoryzacyjnych powstało i produkowano... w czasach PRL. Ale ja uważam, że na taki rajd bez większego promowania przyszłyby tłumy.


 A propos pojazdów. Ale turbohipsterska hulajnoga elektryczna!


Lodziarnia a właściwie Coctail Bar "Murzynek" wzbogacił się o nowe medaliony reklamowe na fasadzie.


A mi pozostała po wizycie muzeum piramida (z planem zwiedzania) . Sugestia, że myśmy te piramidy w Gizie budowali?;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz