sobota, 10 października 2020

Ciche umieranie.

Drobni przedsiębiorcy konają po cichu - oto w większości opuszczone pawilony przy Szymanowskiego. 


Automatyka w telefonie tak ustawiła balans bieli, że wydaje się, iż na zdjęciu jest dzień. Jest wręcz przeciwnie. Słońce zaszło, jest ciemno, a lampy się jeszcze nie świecą. Zawsze to samo - godziny włączania oświetlenia ulicznego mają się nijak do zmian godzin wschodu i zachodu słońca...


Smutna osiedlowa rzeczywistość - wszędzie płotki i tabliczki z nakazami i zakazami. 


Wciąż nie mogę wyjść z zachwytu nad "muralem" pod wiaduktem;-) Ludzie, którzy zachwycają się zdjęciami w oficjalnych miejskich publikacjach i internecie oraz sponsorowanych z waszych pieniędzy przez ratusz mediach: przejdźcie się, lub przejedzcie się tam, by przekonać się jak wygląda efekt końcowy. Otóż... nie wygląda (o czym zresztą od dawna pisałem).  


Za to imponująco wygląda pewien dymek...


Hmmm, skąd taka chmurka i drażniący nosek zapaszek? A niechby to! Na pewno nie z ekologicznego spalania zgodnych z prawem odpadów z całej Polski. Tak, ekologicznego spalania... 


...przecież można było to przeczytać w oświadczeniu. Co nie? Niemniej, przepisy przepisami, prawnicze formułki, prawniczymi formułkami, nikt nie przekona mnie, że spalanie odpadów drzewnych (nawet z oznaczeniem zgodnym z polskim prawem) jest bardziej ekologiczne, niż np. opalanie gazem ziemnym. Tu nie chodzi nawet o przekonanie, tylko o zwykłą ludzką logikę... 


Wiekowy wagon motorowy SN82 to teraz stały gość na naszych torach. 


Stałymi gośćmi w "centrum przesiadkowym" za ponad półtorej bańki jest za to...


miejscowa żulernia... Zwykli pasażerowie nawet nie wchodzą pod wiatę, spodziewając się, nie bez racji uryny, wymiotów, lub śpiących tam koneserów tanich alkoholi...


Nic to, uwielbiam te drzewa na Kaczym Rynku! I co? Może być w mieście ładny parking?! Może! 

Tylko, że dlaczego od paru lat, każdy parking to pozbawiona zieleni wybrukowana patelnia?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz