czwartek, 1 października 2020

Blok - out.

 Mały remanent z końca sierpnia. Bronił się dzielnie, ale i ten kiosk przy K. Szymanowskiego padł. 


Dawny barak po EuroCashu po pożarze. Ile jeszcze tu się dziwnych rzeczy zdarzy, zanim zniknie ten blaszak?


A tu zniknęła trawa. Pewnie już nikt nie pamięta, że podczas przebudowy ul. H. Wieniawskiego położono tu nietanią trawę z rolki...


Słupkoza. 


Śmiecioza.






Ten mural znalazł się w jednym z pierwszych wpisów na tym blogu 10 lat temu. Szkoda, że nikt już o nim nie pamięta. 


Płotoza. 


Z jednej strony pastele a'la lata 90-00 (na szczęście stonowane).


Z drugiej chłód nowoczesności. Ciekawe, który schemat obroni się za dekadę. Obstawiam te pastele, bo jest przy nich o wiele więcej zieleni. 


Płot musi być.


Tak jak bałagan przy śmietnikach. 



Budowa centrum handlowego oznacza chyba koniec jakichkolwiek sklepików, które niegdyś były poupychane na największym żarskim blokowisku.

Cóż, tu się wychowałem. Bywam często, ale jakoś już nie czuję się tu, jak u siebie. Irytują mnie te płotki, to odgradzanie się wspólnot, ten brak ładu i te śmietniki... Kiedyś nikt ich nie zamykał, a wokół pergoli, które malowaliśmy w ramach zajęć Osiedlowego Domu Kultury był porządek. Sklepików, które z wielkim trudem powstawały w latach 80. a później rozwijały się żywiołowo w latach 90. też mi żal.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz