piątek, 30 października 2020

Don't make a village!

 Nowa Sól. Miasto bez historii. No nie, coś tam mają, w końcu ich miejska historia to jakieś 250 lat. 

Uroczy skwer. Fontanna, która działa i jest dodatkowo podświetlana. Takie rzeczy w Żarach są niedopuszczalne.

Tak samo, jak drzewa przy ulicach. W Nowej Soli jakoś można sprawić, że drzewka rosną przy ulicy...


Można także budować atrakcyjne place zabaw. Nie z trzema atrakcjami na krzyż, ale z wieloma...

Fajny zwyczaj - przyjeżdżające do Nowej Soli gwiazdy estrady zostawiają odcisk dłoni. My mamy gwiazdy sportowców, których w większości nikt spoza Żar nie pamięta, bo też poza gwiazdą w chodnikowej płytce, nikt o ich promocję nie dba. 

Wejście do portu.

Wysoki stan Odry.


Fajowski bulwar nad rzeką.



Romantycznie i trochę wielkomiejsko.


Fajna autobusowa wiata ze stojakiem na rowery. Widzicie różnicę między tym, co stoi w Żarach, a co w Nowej Soli? 

To nawet koza zauważy.


i lama... 


i daniel. 

Zwierzaki będące atrakcją Parku Krasnala same zarabiają na swoje utrzymanie. Dzieciaki wrzucają dwójki, by kupic karmę. 

Krasnale też noszą maseczki.

A park wieczorem jest zamykany. Nie ma miejsca na chlanie w plenerze...

O! A jednak da się! Mimo, że ulicą jeżdżą autobusy, można uspokoić ruch spowalniaczami wyspowymi. A teraz powiedzcie to osobie, która ostatnio została potrącona na ul. H. Wieniawskiego...


U nas, za dobrze ponad 1,5 mln. PLN zbudowano "centrum przesiadkowe" przy Ułańskiej, czyli szczalnię i żulerską noclegownię. W Nowej Soli z tych samych środków... kupiono nowoczesne niskopodłogowe autobusy...

Postawiono nowe przystanki i stworzono prawdziwe centrum przesiadkowe na dworcu kolejowym...

Zbudowano też zajezdnię autobusową...

System komunikacyjny obsługuje też sąsiednie gminy... Nie, nie porównujcie tego z Żarami, bo nie ma czego...

Na parkingach są nie tylko lampy, ale też drzewa...


A o drzewa się dba, a nie tylko wycina... 

Dba się też o mieszkańców w inny sposób - w wielu miejscach zamontowano wygodne dozowniki płynu dezynfekcyjnego obsługiwane stopą. 

Po drodze okazuje się, że w przeciwieństwie do Żar, topole nie są uważane za chwasty wymagające jak najszybszego wyrżnięcia...

No ładny jest nasz odcinek DK12

A i na trawie pod domem można znaleźć jeszcze cuda natury.

Za to w mieście Żary trwa malowanie murala z publicznych pieniędzy na rozpadającym się murze oporowym wiaduktu... 


Nie, i jeszcze raz nie! Wstyd mi, że nasze miasto z ponad tysiącletnią historią staje się coraz większą wiochą, a taka Nowa Sól (gratulacje dla włodarzy - działacie na rzecz miasta, a nie dla swoich kieszeni) rozwija się aż (z zazdrością) miło popatrzeć... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz