sobota, 8 października 2022

Ch-leje.

 Błękitna Brama znów lśni bielą. Umyta?


A skądże! Odmalowana na nowo.


Raptem dwa lata i już kolejne malowanko?


Widać ślady świeżej farby na trawie.


No, podmalowanie najsolidniejsze nie było.


Generalnie wygląda to jak malowanie trawy na zielono przed wizytą aparatczyka.


Przy kościele św. Piotra i Pawła coś się dzieje.


Zwożone są nagrobki.


Z tego chaosu wyłoni się lapidarium?







A sam kościół z XIII w. również niedawno remontowany...


Pęka - to świeże pęknięcia.


Ale czemu się dziwić jak woda z dachu idzie wprost we fundamenty?


Tak samo jak tu...


Gównażeria jara, a może bardziej wapuje i chla sobie bezstresowo pod sypiącą się atrapą domku winnego.


A woda sobie drąży...


Zakamarki śródmiejskich kamienic. 


Mimo, że miejsce otwarte, to nie ma tu zbyt wielu śladów amatorów tanich trunków. Być może mieszkańcy gonią, lub raczej chlejący nie mają potrzeby się chować.

 
Dziś w Żarach młody i stary chleje w plenerze bez krępacji. 


Uuuu, szczeniaczek z dawnych czasów. Dziś się chleje po prostu w parku lub na ulicy. Nie trzeba się bunkrować...


Mokro w tym październiku.


Mokry bruk ma swój urok.


To i grzybki są. Ludzie ganiają po lasach, zamiast młode czernidłaki zbierać z miejskich trawników - są jadalne. 

Te ze zdjęcia już nie. No cóż, ciągle leje, więc czenidłaki kołpakowate szybko przerastają. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz