Wejście na teren cmentarza górników na Kunicach.
Główna aleja zapomnianej nekropolii.
Rosną tu grzyby.
Ale raczej "jadalne tylko raz";-)
Na pewno;-) Niemniej ładniusie.
Ładny jest także główny grobowiec.
Ładny choć niszczejący...
A to krzyż wędrujący... Oby nie zniknął na zawsze.
Generalnie szkoda, że ten obiekt niszczeje.
Choć z drugiej strony patrząc, jak obchodzi się obecnie w Żarach z zabytkami, to może lepiej tego nie ruszać?
Uroczo melancholijnie.
Zniknęły całkowicie pozostałości unikatowej rampy zsypowej w związku z budową nowego wiaduktu nad torami przy Westerplatte.
Kiedyś odbywał się tu załadunek węgla brunatnego z Szybu Henryk i brykietów z brykietowni przy elektrowni Łoza na wagony normalnotorowe. Towar dowoziła kopalniania elektryczna kolejka wąskotorowa.
Domek dla kaczek zerwał się z uwięzi i tak sobie od jakiegoś czasu pływa sobie w szuwarach dawnego kąpieliska.
Kiedyś było to miejsce tętniące życiem sportowym i kulturalnym Kunic.
Dziś zasadniczo zbiornik służy wędkarzom i miłośnikom picia w plenerze, którym stworzono tu idealne warunki budując dwie wiaty. No dobra, po ścieżce wokół ludzie też biegają, a ja lubię przyjeżdżać z dziećmi na mały, ale fajny plac zabaw. Niemniej szkoda, że nie podjęto się ambitniejszego zadania jakim byłoby odtworzenie tu kąpieliska z dawniej istniejącym tu zapleczem (korty, dyskoteki, skocznie, molo...).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz