niedziela, 3 lutego 2019

Spodziewane zaskoczenie.

Kiedy przed północą opuszczałem żagański pałac... Było wilgotno z elegancką mgiełką, ale... Już od połowy dnia wiadomo było z komunikatów pogodowych, że...


Że od rana intensywne opady śniegu. 


Na drodze krajowej uwijała się pługopiaskarka.


W mieście oczywiście cisza.


Cisza niedzieli bez handlu.


Niedzieli bez odśnieżania.


Drogi, to jeszcze "ja cię nie mogę", ale chodniki bialutkie.


No, nie, te mniej uczęszczane drogi, też białe.





Nawet rowerzyści zrezygnowali, choć widziałem takich co jechali, upadali i dalej jechali... taki hardkor tylko w naszym kraju.


O! Jest ekipa z Pekomu.


Słabo to widzę...


A teraz lepiej. Cóż, nowoczesność w domu i zagrodzie...


 Gęsi postanowiły odlecieć po raz kolejny.


Skierowały się na północny wschód.


Radochę ma za to moja sunia.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz