Pszczoły rzuciły się zbierać pierwsze nektary i pyłki.
Obudziły się też biedronki azjatyckie, których ostatnio namnorzyło sie mnóstwo. Jedną z nich znalazłem na dnie kubka z wypitą kawą. To była caffe a'la coccinella;-)
Ja też nie wytrzymałem i ruszyłem na pierwszą rowerową przejażdżkę.
Wykarczowano drzewa wokół Złotej Strugi.
Ale się nasza żarska druga rzeka szeroka teraz zrobiła!
I jaki wartki ma nurt,
Jeszcze zakaz wstępu wisi.
Pozostałości dawnych magazynów amunicji żarskiego garnizonu.
Uuuu, niewiele już piachu zostało.
Kiedyś te nasypy miały chronić okolicę w przypadku eksplozji.
Dziś są źródłem taniego piachu.
Została jeszcze kupka gruzu.
Oraz maszty dawnych ogromników.
No i dawne drogi.
Cicho, spokojnie.
Pozostałość po dawnym ośrodku szkolenia wojskowego.
Pamiętacie te opony, które wyznaczały poligonowe dróżki?
Zdążyły się rozpaść w większości.
Za to dawne okopy na czołgi stały się miejscem wyrzucania śmieci.
Wyjeżdżam z dawnego poligonu koło Kadłubii.
Droga w kierunku wioski i wschodniej części miasta.
Mijam hałdę wciąż czynnego wysypiska odpadów, które wciąż rośnie w górę.
Są tu też wyjątkowe drzewa - baaaaardzo stare jabłonie. Mogą mieć ponad 150 lat.
Inne stare drzewka przybrały z wiekiem ciekawe kształty.
I spojrzenie z dawnego Hansel Berg na zachodzące nad miastem słońce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz